Jedną z moich najbardziej ulubionych modelek jest moja córka, Monika. Chociaż zawodowo zajmuje się ona skrajnie różną od modelingu dziedziną, wymagającą bardzo ścisłego, zdyscyplinowanego umysłu, mam wrażenie, że pozowanie do zdjęć jest jakby jej drugą naturą. Wspólne robienie zdjęć sprawia przyjemność zarówno jej, jak i mnie. Ważne jest to, że nie czuje się ona kompletnie speszona wycelowanym w nią obiektywem. Obie lubimy, gdy zdjęcia te są wykonywane w naturalnym oświetleniu. Zaprezentowane powyżej zdjęcia są efektem kilu sesji wykonanych na przestrzeni kilku lat. Galerię tę będę stopniowo uzupełniać w miarę jej rozrastania się.
Tekst i zdjęcia: Danuta Antas